wtorek, 11 października 2011

dla ciebie...jeśli nadal nie rozumiesz...
JAK JA TO WIDZĘ?
Bawimy się jak 3-letnie dzieci chowając pod dywan
...niedomówienia...
pretensje...
Momenty ,kiedy chce się płakać z bezsilności bo tak daleko nam do siebie...mimo ,ze fizycznie dzielą nas centymetry
Słowa.Okrągłe słowa śliskie od fałszu.

Morze bezsensownych słów, które pomijają to co najważniejsze
mówimy o bzdurach, udajemy przyjaciół
udajemy uczucia
udajemy tak dobrze
że sami wierzymy ,że to prawda....




kiedyś potrafiłeś mi to wyśpiewać...pamiętasz?

piątek, 7 października 2011

-  Tęskniłem za Tobą....
-...powiedz jeszcze ,że jestem piekna, mądra i zajebista w lóżku.....
-...BO JESTEŚ!
-  powiesz wszystko żeby osiągnać swój cel, prawda?
-???kotek..!
- nie kupuję...nie mam dzisiaj drobnych 

piątek, 30 września 2011

.....siedzi we mnie....czeka...UŚPIONA
                 spojrzeniem bez wyrazu....
              ciszą przy obiedzie....
            chłodną analizą fizycznych szczegółów mojej anatomi...
          bierną akceptacją faktów
jakby zza szyby  i zza gazety
jakby niechcący
jakby...

TO SIĘ DZIEJE NAPRAWDE?!!!
KURWA  TUTAJ JESTEM!!!
W POWIETRZU...PEŁNYMI GARŚCIAMI...ZACHŁANNIE...TAK JAK JE SIĘ CZEREŚNIE...
............................uwielbiam czytać między wersami..................................................

wtorek, 30 sierpnia 2011

Czuję BRAK. Fizyczny brak Twojej bliskości. Mimo, że całujesz mnie na Dzien dobry.Uśmiechasz się we wstecznym lusterku. Patrzysz za mną kiedy biegnę do pracy. Mimo, że dzwonisz bez powodu. Mówisz "kotku". Jesz moja przesoloną zupę. Zasypiasz na tej samej poduszce.


środa, 24 sierpnia 2011

Pada deszcz. Oglądam zdjęcia.
Słowacja.Ty zmęczony prędkością.
Nasza szlifierka z wysypanym łożyskiem.
Ogień w oczach.



Kochałeś mnie kiedyś NAPRAWDĘ?
Zapomniałam powiedzieć ,że łatwo się uzależniam.Wdycham Cie w kilogramach.
Zachłannie i bez wstydu. Bez zbednych pytań i wyrzutów sumienia.Biorę językiem ,ustami i opuszkami palców.Biorę spojrzeniem z pomiędzy rzęs i cichym jękiem kiedy mnie wypełniasz. Nieśmiałym tańcem splecionych dłoni. Aksamitem skóry.Ciszą tuż po.
wdycham...